Nadejście lata zwykle witane jest z dużym entuzjazmem. Dla dorosłych jest to pora urlopów, dla dzieci – wakacji i odpoczynku od szkoły i wakacji. Dla wszystkich zaś jest to czas, kiedy dużo czasu spędza się na słońcu, czy to na błogim leniuchowaniu czy na przeróżnych aktywnościach fizycznych. Słońce jednak, prócz swych wielu zalet, niesie ze sobą również niebezpieczeństwa. Takie, przed którymi można się uchronić, ale należy robić to z głową... I temu poświęcimy niniejszy artykuł.
Czy słońca trzeba się bać?
Nadmiar promieni słonecznych może szkodzić. Odczuwamy to najczęściej w postaci zmęczenia, powodowanego zbyt wysoką temperaturą, większego zapotrzebowania na przyjmowanie płynów, mniejszej ochoty na bardzo aktywne zajęcia czy jako mocno zaczerwienioną od słońca skórę. Jednak nie wszystkie negatywne skutki promieni słonecznych są od razu widoczne. Część z nich może objawić się dopiero po pewnym czasie. W skład promieniowanie emitowanego przez Słońce wchodzą bowiem promienie ultrafioletowe, czyli UV. Występują one w trzech rodzajach, rozróżnianych przez tak zwaną długość fali. Jest to promieniowanie typu UVA, UVB i UVC. Wpływ tego ostatniego jest w zasadzie pomijalny – dociera ono do powierzchni Ziemi w niewielu miejscach, w przeważającej większości jest pochłaniane przez warstwę ozonową. Inaczej jednak ma się sprawia z promieniowaniem UVA i UVB. Oczywiście mają one swoje dobre strony, jak chociażby powodują letnią opaleniznę czy podwyższają stężenie hormonów szczęścia (właśnie między innymi z powodu braku słońca zimą tak często mamy niezbyt dobry humor). Jednak promieniowanie typu A i B może powodować również niekorzystne zmiany na skórze, sprzyja rozwojowi nowotworów, przyspiesza fotostrzenie się skóry (staje się ona bardziej wiotka i traci elastyczność).
Promieniowanie słoneczne dociera oczywiście również do oczu, które są wyjątkowo mocno podatne na jego negatywne działanie. Może ono objawiać się jako podrażnienie oczu, zapalenie spojówek, poparzenie rogówki, przyspieszony rozwój jaskry, a w ekstremalnych wypadkach również jako zmiany nowotworowe. Stąd też tak ważne jest, by w czasie słonecznych dni zakładać okulary przeciwsłoneczne. Dotyczy to zresztą nie tylko lata, ale każdej pory roku, kiedy światło słoneczne jest wyjątkowo intensywne. Takie okulary chronią zarówno same oczy, jak i skórę wokół nich, która jest mocno podatna na efekt fotostarzenia. Tu rodzi się pytanie – jakie okulary wybrać, by naprawdę chroniły one oczy?
Wybieramy okulary przeciwsłoneczne
W czasie lata okulary przeciwsłoneczne są często stałym elementem ubioru. Nie wychodzimy bez nich na zewnątrz – i dotyczy to wszystkich, zarówno dorosłych, jak i dzieci. Jednak nie każdy pamieta, czy też zdaje sobie sprawę, że takie okulary muszą spełniać określone wymagania.
Konieczną rzeczą przy zakupie okularów przeciwsłonecznych jest upewnienie się, że są one wyposażone w filtr, który chroni przed promieniowaniem słonecznym. Najlepszym i najbardziej polecanym jest filtr UV400. To oznaczenie mówi, że szkła okularów chronią przed promieniowaniem typu A, B i C. Brak oznaczenia oznacza zaś, że takich okularów naprawdę nie powinniśmy kupować. Nie spełniają one normy ochronnej, są jedynie dodatkiem do stroju, który tak naprawdę nie powinien być noszony w słoneczne dni. Takie okulary przeciwsłoneczne dostępne są na wielu straganach, bazarach, kramach czy w marketach. Chętnie wybierane są dla dzieci, bo mają fantazyjne kształty, kolory czy zdobienia. Dlaczego zamiast takich okularów powinniśmy szukać tych, które faktycznie posiadają certyfikat CE i oznaczenie UV400? Ponieważ oczy, osłonięte ciemnymi szkłami, automatycznie i instynktownie otwierają się szerzej. To sprawia, że wpada do nich więcej szkodliwego promieniowania. Brak filtra, który może je zatrzymać oznacza, że ich negatywny wpływ jest jeszcze większy, niż gdybyśmy całkowicie zrezygnowali z okularów. Tę wiedzę warto zabrać ze sobą na wakacyjne wojaże i zamiast kupować ciemne okulary na straganie, wybrać prawdziwe okulary przeciwsłoneczne z filtrem w sklepie optycznym.
Artykuł partnera
Zostaw komentarz